|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
elina
Weteran
Dołączył: 01 Gru 2007
Posty: 1021
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: z daleka ^_-
|
Wysłany: 3 Grudzień 2007, 15:11 Temat postu: |
|
|
Dwóch wariatów bawi się z kotkami. Nagle jeden mówi:
-A jak będziemy wiedzięli, że to jest twój kotek a to mój??
-Wiem! Jak obetne jedną nóżkę swojemu kotkowi...
Jak postanowił tak też zrobił. Ale temu drugiemu spodobał się kotek bez nóżki, więc i swojemu obiął. Wtedy pierwszy wariat obciął drugą nóżkę kotku. Bawią się, bawią... Ale drugiemu wariatowi spodobał się kotem bez drugiej nóżki. Obciął swojemu druga nóżkę... Wtedy pierwszy wariat obiął pozostałe nóżki swojemu kotu. Bawią się, bawią... Ale drugiemu wariatowi spodobał się pełzający kotek, więc obiął swojemu pozostałe nóżki. Na to ten pierwszy:
-A może ty weźmiesz tego czarnego, a ja tego białego...?
- Dlaczego Ala ma kota?
- Bo sierotka Ma rysia.
Wyjeżdżając na wczasy, facet zostawił swojemu bratu pod opieką kota. Dzwoni po tygodniu z Mazur i pyta, jak tam jego kot.
- Niestety, przykro mi, ale kot zdechł.
- Ech, musiałeś tak walić prosto z mostu? Przez ciebie będę miał zepsutą resztę urlopu. Mogłeś mi powiedzieć, że kot siedzi na dachu i nie chce zejść. Później zadzwoniłbym za dwa dni, a ty powiedziałbyś, że kot spadł z dachu i leży u weterynarza, a kiedy zadzwoniłbym za kolejne dwa dni, usłyszałbym, że mimo wysiłków weterynarza mój kociak zdechł. No ale cóż, stało się, powiedz mi lepiej, co tam u mamy?
- No więc mama siedzi na dachu i nie chce zejść...
W biurze FBI dzwoni telefon.
- Dzień dobry, nazywam się John. Chciałbym złożyć donos na mojego sąsiada, Toma. Z dobrych źródeł wiem, że w drewnie, które leży obok jego kominka, ukryte są narkotyki.
Na drugi dzień agenci FBI odwiedzają Toma z nakazem rewizji. Przeszukali skrupulatnie całe mieszkanie, rozcięli każde polano, ale nie znaleźli ani śladu narkotyków. Wieczorem do Toma dzwoni John.
- Cześć, było u ciebie FBI?
- Było.
- Porąbali ci drewno na opał?
- Porąbali.
- Dobra, to jutro ty na mnie donosisz. Ktoś musi skopać mój ogródek...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
gosi_a_
Użytkownik
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
Wysłany: 1 Marzec 2008, 01:04 Temat postu: |
|
|
dobre to
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
borsuk1
Gość
|
Wysłany: 1 Marzec 2008, 01:41 Temat postu: |
|
|
Wszystkie mi się podobają ale ostatni jest też fajny
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kowal13031993
Użytkownik
Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
Wysłany: 29 Październik 2008, 18:23 Temat postu: |
|
|
lubię takie coś
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kolarzpl
Użytkownik
Dołączył: 03 Gru 2008
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
Wysłany: 6 Grudzień 2008, 21:14 Temat postu: |
|
|
Zakupy Jasia
Mam prosi Jasia:
-Jasiu masz tu nasze ostatnie 50 złotych. Idź na zakupy, tylko nie wydaj wszystkiego, bo musi nam wystarczyć na cały miesiąc.
-Dobra, spoko-mówi Jasio.
Idzie na zakupy a na wystawie sklepu widzi wielkiego misia.
-Ile kosztuje ten miś-pyta Jaś
-50 złotych-odpowiada sprzedawczyni
Jasiu kupił misia i poszedł do cioci pożyczyć trochę kasy. A tam ciocia siedzi z kochankiem. Nagle wraca wujek, mąż cioci.
Ciocia wpycha do szafy kochanka, Jasia i misia.
Jasio mówi do kochanka:
-kup pan misia
-nie mam teraz czasu-odpowiada
-kup pan misia bo będę krzyczał-mówi znowu Jaś
-Dobra, ile ten miś-pyta kochanek
-50 zł-odpowiada Jaś
Kochanek zapłacił.
Jasio za chwilę:
-daj pan na misia
-ale przed chwilą go od ciebie kupiłem-mówi kochanek
-daj misia bo będę krzyczał-mówi Jasio
Kochanek oddał.
I znów -kup pan misia, -daj pan misia.
Wuj poszedł do pracy, kochanek został, a Jaś poszedł na zakupy.
Jasio wraca z pełnymi torbami zakupów, kilkoma tysiakami w kieszeni i misiem pod pachą.
Mama mówi:
-na pewno kradłeś, idź się wyspowiadaj!
Jaś klęka przy konfesjonale i mówi:
-ja w sprawie misia
Ksiądz:
-no przecież ci mówiłem że nie mam pieniędzy
Bladynka
Młody mąż wraca do domu z pracy. Patrzy a jego żona blondynka mocno płacze, szlocha.
-czuję się okropnie-mówi do niego, prasowałam twój nowy garnitur i wypaliłam wielką dziurę na tyle twoich spodni.
-nie przejmuj się tym-pociesza ją mąż, pamiętasz mam drugie spodnie od tego garnituru.
-tak na szczęście, mówi żona wycierając łzy, dzięki temu mogłam naszyć łatę.
Ptok
-Dzieci co to jest-pyta nauczycielka trzymając wypchanego ptaka.
-ptok-mówi Jaś
-Jasiu nie mówi się ptok ale ptak-odpowiada nauczycielka, a może wiesz jak ten ptak się nazywa.
-sraka.
Inny kawał:
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
PateR
Gość
|
Wysłany: 22 Grudzień 2008, 18:08 Temat postu: |
|
|
camz napisał: | FORUM ZOSTAłO OPANOWANE PRZE ZE MNIE |
Czlowieku,opamiętaj się....
|
|
Powrót do góry |
|
|
k4r1n4
Użytkownik
Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/4
|
Wysłany: 5 Styczeń 2009, 22:47 Temat postu: |
|
|
Nauczycielka oznajmia na początku lekcji:
- A dzisiaj porozmawiamy o tym, skąd biorą się dzieci...
Na to Jasiu znudzonym głosem:
- A ci co już dymali mogą wyjść na fajkę?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez k4r1n4 dnia 5 Styczeń 2009, 22:47, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
NaVy
Użytkownik
Dołączył: 15 Sty 2009
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
Wysłany: 15 Styczeń 2009, 23:08 Temat postu: |
|
|
Oddział terenowy Centralnego Biura Śledczego w Nowym Targu, dzwoni
telefon:
- Słucham
- Dobry.....kciołem podać,że Jontek Pipciuś Przepustnica chowie w stogu drzewa maryhuanę.
- Dziękujemy za doniesienie, zajmiemy sie tym.
- Kolejnego dnia zjawiaja się na podwórku u Przepustnicy rzadni sensacji agenci CBŚ, rozwalaja drzewo, rabiąc kazdy kawałek na 2, ale narkotyków nie znaleźli. Wydukali do przygladającego się ze zdziwieniem Przepustnicy "przepraszam" i odjechali.
- Zdziwiony Przepustnica słyszy w domu dzwoniacy telefon, idzie odebrać:
- Słucham
- Cesc Jontek....Stasek godo. Byli u Ciebie z cebesiu?
- Byli, tela co pojechali
- A drzewa Ci narąbali?
- Ano narąbali
- Syćkiego nojlepsego z okazji urodzin, hej!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
geralt
Użytkownik
Dołączył: 23 Sie 2009
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/4
|
Wysłany: 23 Sierpień 2009, 11:29 Temat postu: |
|
|
Facet chciał pozbyć się teściowej. Przychodzi do sklepu zoologicznego:
- Chciałbym kupić zwierzę, które wszystko rozwala.
- Panie, mam coś dla pana - tukan, niszczy wszystko w drobny mak.
No to gość wziął tukana. Przychodzi z nim do domu i mówi "tukan, rozwal krzesło". Tukan nic. No to mówi "tukan, rozwal biurko". Tukan dalej nic. No to facet wraca wkurzony do sklepu i mówi:
- Ten tukan nie chce niczego rozwalić.
- Panie, tukan rozwala na komendę "tukan na".
Facet wraca do domu.
- Tukan, na krzesło!
Tukan rozwalił krzesło.
- Tukan, na biurko!
Z biurka nic nie zostało.
Facet zadowolony, zaciera ręce słysząc kroki na schodach. Teściowa, wchodzi do domu i mówi:
- Zenek, na ch*j ci ten tukan?!
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Traitor
Użytkownik
Dołączył: 27 Kwi 2012
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Bielsko-Biała
|
Wysłany: 8 Maj 2012, 13:58 Temat postu: |
|
|
9 rano. Pukanie do drzwi.
Babeczka otwiera - tam facet z pytankiem:
- Przepraszam, czy ma pani c*pkę?
- Ty chamie - i trzask drzwiami.
Kolejny dzień - ta sama sytuacja.
Po trzecim dniu babeczka nie wytrzymuje i opowiada całe zdarzenie mężowi.
- Nic się nie przejmuj, jutro mam wolne to załatwimy tę sprawę.
Kolejny dzień - 9 rano, pukanie do drzwi.
Mąż przyczaja się za drzwiami a żona otwiera - ten sam gość:
- Przepraszam czy ma pani c*pkę?
Babeczka spogląda ukradkiem na męża - on kiwa głową na tak:
- Mam - pada odpowiedź z jej strony
- To niech pani da swojemu mężowi i powie żeby się odpie*dolił od mojej żony - OK?
--------------
Przychodzi pół baby do lekarza i mówi:
- Wie Pan co mi jest?
Lekarz:
- Wiem, ba.
A baba na to:
- Nie, sąsiad mnie przerżnął.
---------------
Przechodzi facet koło śmietnika.
Patrzy, a tam w śmieciach baba leży.
Podchodzi do niej i pyta:
- Babo ty żyjesz?
- Żyję.
- A rusz ręką.
To baba ruszyła.
- A rusz nogą.
Baba ruszyła.
- O jacie pie*dolę, całkiem dobrą babę ktoś wyjebał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|