Kawały , Dowcipy , Opowiadania , Historyjki , Powiedzonka
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 34, 35, 36 ... 39, 40, 41 Następny
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ojciec Dyrektor
Weteran
Dołączył: 07 Paź 2006
Posty: 619
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
Wysłany: 8 Październik 2006, 21:28 Temat postu: |
|
|
Spotyka się Beduin na pustyni z białym. Biały ma papugę na ramieniu, a Beduin węża wokół szyi.
- Te, biały... - mówi Beduin - coś ty za jeden?
A on mu: - Polak.
- Słyszałem, że wy tam nieźle chlejecie w tej Polsce.
- A napijemy się od czasu do czasu
- A napijesz się jednego?
- A napiję!
- Ale wiesz, to taki ciepły, mocny bimberek, z bukłaka...
- Dawaj!
Wypił jednego i nic. Beduin nie wierzy i pyta:
- A drugiego wypijesz?
- Wypiję!
Nalał. Polak wypił i nic.
- A trzeciego wypijesz?
- Wypiję!
Nalał. Polak wypił i tylko rękawem otarł gębę...
- A czwartego!?
Wtedy odzywa się zniecierpliwiona papuga Polaka:
- I czwartego, i piątego, i szóstego też, i wpierdol dostaniesz i tego robaka Ci zjemy...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Ojciec Dyrektor
Weteran
Dołączył: 07 Paź 2006
Posty: 619
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
Wysłany: 8 Październik 2006, 21:29 Temat postu: |
|
|
Nowy Jork, Central Park. Małą dziewczynkę atakuje pitbull. Podbiega młody mężczyzna i unieszkodliwia psa. Obserwujący całe zajście policjant podchodzi i mówi:
- Jest pan bohaterem. W jutrzejszych gazetach napiszą: Nowojorczyk uratował życie dziecku!
- Ale ja nie jestem z Nowego Jorku...
- Nie szkodzi, będzie: Bohaterski Amerykanin uratował dziecko!
- Ale ja nie jestem z Ameryki...
- To skąd pan jest?!
- Z Palestyny.
Nazajutrz w gazetach napisano: Islamski terrorysta zamordował amerykanskiego psa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ojciec Dyrektor
Weteran
Dołączył: 07 Paź 2006
Posty: 619
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
Wysłany: 8 Październik 2006, 21:29 Temat postu: |
|
|
W metrze:
- Halo, halo, zapomniał pan walizki!
- Allach akbar!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ojciec Dyrektor
Weteran
Dołączył: 07 Paź 2006
Posty: 619
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
Wysłany: 8 Październik 2006, 21:29 Temat postu: |
|
|
Spotykają sie Amerykanin i Rosjanin i wdają się w rozmowę:
- Ja mam 3 samochody w domu, pierwszy do pracy, drugi na zakupy i podróże, a trzecim jeżdzę do sąsiadów - mówi Amerykanin.
Na co Rosjanin rzecze:
- Ja mam 2 samochody w domu, pierwszy do pracy, a drugi na zakupy i podróże.
- A czym do sąsiadów jeździcie? - pyta Amerykanin.
- A do sąsiadów to my jeździmy czołgami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ojciec Dyrektor
Weteran
Dołączył: 07 Paź 2006
Posty: 619
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
Wysłany: 8 Październik 2006, 21:30 Temat postu: |
|
|
Przychodzi Rusek do dentysty. Dentysta ogląda i widzi same złote zęby, diamentowe koronki, w końcu nie wytrzymał:
- Właściwie nie wiem co mam panu tu zrobić?
- Chciałbym alarm założyć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
BartekM
Przyjaciel
Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 1067
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Chełmno
|
Wysłany: 8 Październik 2006, 21:31 Temat postu: |
|
|
Pewien sołtys mówił co drugie słowo ";]". Za miesiąc miał jechać na spotkanie z ministrem rolnictwa i przyswajał sobie przez ten miesiąc, by zamiast ";]" mówić "żaba". Wchodząc do gabinetu ministra potknął się o dywan i krzyknął:
- O, żaba!
Na co minister zerwał się zza biurka:
- A skąd się ta ;] tu wzięła?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
WombaT
Przyjaciel
Dołączył: 08 Paź 2006
Posty: 2061
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: www.Web-Site.com.pl
|
Wysłany: 8 Październik 2006, 21:31 Temat postu: |
|
|
To bije na glowe!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ojciec Dyrektor
Weteran
Dołączył: 07 Paź 2006
Posty: 619
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
Wysłany: 8 Październik 2006, 21:32 Temat postu: |
|
|
Między Stanami Zjednoczonymi a Związkiem Radzieckim miał się rozegrać turniej bokserski. Jednak dzieć przed turniejem zawodnik radziecki złamał sobie rękę podczas treningu. Na to jego trenerzy sobie myslą:
- "Jeśli nikogo nie postawimy na ringu, to co sobie pomyślą o nas Amerykanie! Musimy kogoś niezwłocznie znaleźć!".
I poszli szukać. Patrzą, a tu Iwan orze pole. Trenerzy podeszli do niego i mówią:
- Iwan, jak wytrzymasz jedną rundę na ringu bokserskim, to dostaniesz 100 dolarów.
- Ano, wytrzymam... - odparł Iwan.
Nadszedł dzień rozgrywki. Trenerzy radzieccy ustawili Iwana na ringu i obserwują. Walka się rozpoczęła. Iwan stoi pośrodku i rozgląda się, bo przecież tu tak kolorowo, światełka, kamery, pełno ludzi, wszyscy patrzą się na niego. Tylko jakis facet lata dookoła niego i bije go po twarzy.
Koniec rundy pierwszej. Trenerzy radzieccy podbiegli do Iwana i mówią:
- Iwan, jak wytrzymasz drugą rundę, to dostaniesz 200 dolarów!
- Ano, wytrzymam.
Rozpoczęła się runda druga. Iwan znowu się rozgląda dookoła, bo nigdy w życiu nie był na zawodach bokserskich. I znowu jakis facet lata i bije go po twarzy.
Koniec rundy drugiej. Radzieccy trenerzy podbiegają do Iwana i mówią: - Iwan, jak wytrzymasz trzecią rundę, to dostaniesz 500 dolarów!
- Wytrzymam, wytrzymam.
Runda trzecia. Iwan znowu się rozgląda i znowu jakis facet biega dookoła niego i bije go po twarzy.
Koniec rundy trzeciej. Bardzo podekscytowani trenerzy podbiegają do Iwana i z entuzjazmem i proponują: - Iwan, jak wytrzymasz czwartą rundę, to dostaniesz 1000 dolarów!
- Teraz, k**** nie wytrzymam! Teraz mu wpier****! - odpowiada Iwan.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
BartekM
Przyjaciel
Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 1067
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Chełmno
|
Wysłany: 8 Październik 2006, 21:33 Temat postu: |
|
|
Stara babina na wsi miała jedną krowę. No, pomyślała, najwyższy czas, żeby krowa miała cielaka! Więc zamówiła inseminatora (czyli speca od sztucznego zapłodnienia). Przyszedł inseminator, obejrzał sobie krowę i powiedział do babci:
- Proszę przynieść mi miednicę, dzbanek z ciepłą wodą, mydło i ręcznik.
Babina przyniosła wszystko. Nagle inseminator patrzy, a babina idzie z wieszakiem.
- Po co babciu niesiesz jeszcze ten wieszak?!
- Żeby miał se pan gdzie spodnie powiesić!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
BartekM
Przyjaciel
Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 1067
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Chełmno
|
Wysłany: 8 Październik 2006, 21:34 Temat postu: |
|
|
Wczesnym rankiem przychodzi do obory rolnik, mocno zmęczony po całonocnej libacji. Stawia wiaderko i zaczyna doić krowę. Po jakimś czasie krowa pyta:
- Co piło się wczoraj?
- Troszkę się wypiło.
- Boli główka dzisiaj, nieprawdaż?
- Oj, jak boli - mówi rolnik.
- No dobrze to złap za cycuszki to ja poskaczę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
BartekM
Przyjaciel
Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 1067
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Chełmno
|
Wysłany: 8 Październik 2006, 21:35 Temat postu: |
|
|
Przychodzi Murzyn do warzywniaka i wskazując na banany, pyta:
- Co to jest?
- To są banany - odpowiada sprzedawca.
- U nas to są taaaaaakie banany!
Potem pokazuje na pomarańcze i tak samo... się pyta. Sprzedawca odpowiada, a on na to że u nich to są taaaaaakie pomarańcze. Sprzedawca lekko wkurwiony patrzy na Murzyna, a Murzyn znowu:
- Co to jest? - pokazuje na morele.
Sprzedawca już mocno wkurzony odpowiada, a Murzyn go wyśmiewa i pokazuje, że u nich są taaaaaakie morele. Następnie pokazuje na arbuza i pyta:
- A co to jest?
Sprzedawca na to:
- A to jest polski, pierd...ny, zielony groszek!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
BartekM
Przyjaciel
Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 1067
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Chełmno
|
Wysłany: 8 Październik 2006, 21:36 Temat postu: |
|
|
Przyjeżdża chłop wozem do wsi i woła:
- Węgiel przywiozłem!
Na to koń który prowadził wóz odwraca się i mówi:
- Tak, kurde, ty przywiozłeś!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
BartekM
Przyjaciel
Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 1067
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Chełmno
|
Wysłany: 8 Październik 2006, 21:39 Temat postu: |
|
|
Antek z sąsiadem postanowili zważyć świnię. Ponieważ nie mieli wagi ani odważników, na duży kamień położyli długą deskę. Na jedną stronę deski wprowadzili zwierzę, a na drugą zaczęli kłaść kamienie, aż do uzyskania równowagi. Gdy im się to udało, Antek rzekł zadowolony:
- W porządku! Teraz tylko trzeba zgadnąć, ile ważą te kamienie!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
BartekM
Przyjaciel
Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 1067
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Chełmno
|
Wysłany: 8 Październik 2006, 21:39 Temat postu: |
|
|
Do zasłużonego rolnika przychodzi pani redaktor z TV:
- Naczelny zaproponował mi, abym przeprowadziła z panem, jako chlubą naszego powiatu, wywiad w TV.
- Och, nie wiem czy podołam... - zaskoczony rolnik nie wie co powiedzieć.
- Nie ma problemu, jak tylko powie Pan coś nie tak, chrząknę porozumiewawczo i wtedy poprawi pan swoją wypowiedź.
Ostatecznie rolnik zgadza się. Po paru dniach spotykają się w programie.
- Oto przedstawiam Państwu najbardziej zasłużonego gospodarza - Józefa Krympala.
Rozpoczyna się wywiad:
- Panie Józefie, jak tam żniwa w tym miesiącu ?
- O, w tym miesiącu zebrałem około 2 tony żyta i pszenicy...
- Hrmmm... - wtrąca znacząco pani redaktor.
Rolnik orientuje się w sytuacji:
- ...oczywiście dziennie! Sumarycznie wyszło to w okolicach 60 ton.
- To doskonale! A jak tam rodzina? Tak doskonale pracujący człowiek ma z pewnością liczna rodzinę?
- Mam jedno dziecko...
- Hrmmm...
- ... oczywiście to brata, sam wychowuje piętnaście cudnych maleństw.
- Jakże wspaniała rodzina! A jakie ma pan hobby?
- Słucham?
- No, zainteresowania, konik...
- Czternaście centymetrów...
- Hhrrrrmmmmm!!!
- ...oczywiście w zwisie, bo jak stanie to pół metra...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
BartekM
Przyjaciel
Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 1067
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Chełmno
|
Wysłany: 8 Październik 2006, 21:40 Temat postu: |
|
|
W sobotę Jasiek przychodzi do proboszcza i mówi:
- Chcę jutro wziąć ślub z Kaśką.
- Jutro?! To niemożliwe, za mało czasu na przygotowanie!
- Wszystko mi jedno, czy ksiądz proboszcz da mi ślub, czy nie. Ja i tak w poniedziałek zaczynam!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|